niedziela, 30 marca 2014

Bransoletka z lnianego sznurka

Witam Was w piękny wiosenny słoneczny dzień i na wstępie dziękuję wszystkim wiernym już czytelnikom i fanom mojej wesołej twórczości - 3000 wyświetleń bloga - jesteście wielcy! :)

A dziś biżuterii ciąg dalszy.


wtorek, 25 marca 2014

Bransoletka z podkładek w stylu punk-rock

Jako, że bransoletki z gatunku "materiały budowlane" cieszą się wielkim powodzeniem, dzisiaj jeszcze jeden wyrób z podkładek pod śruby.


sobota, 15 marca 2014

Filcowe etui na telefon - brązowe

Z różnych dziwnych przyczyn klimat kotów ostatnio bardzo mocno się mnie trzyma. Czarni czworonożni indywidualiści nigdy nie byli dla mnie pechowi, a wręcz przeciwnie - stąd dziś jeden spogląda na Was swoimi zielonymi, świecącymi w ciemnościach oczami, siedząc sobie spokojnie na brązowym etui na telefon komórkowy :)

Front ;)

niedziela, 9 marca 2014

Kubek na długopisy w stanie surowym

Dzień dobry Państwu, dziś notka z cyklu "przedmioty użytkowe" :) Kubeczek na wiecznie znikające w niewyjaśnionych okolicznościach długopisy, zrobiony na specjalne zamówienie towarzysza zza biurka obok ;)


piątek, 28 lutego 2014

niedziela, 23 lutego 2014

Filcowe etui na telefon

Po moim filcowym, czerwoniutkim jak maki na rozgrzanym lipcowym słońcem polu (ależ mnie wzięło na metafory) etui na aparat z biedronką przyszedł czas na zaprezentowanie jego starszego brata. Zatem dziś filcowe etui na telefon.

Zielone (niczym trawa, na której rosną te maki).
Z kotem.
Czarnym (ale nie pechowym).

Widok z przodu

piątek, 14 lutego 2014

Kartki walentynkowe

Pozostając jednak jeszcze nieco w klimacie 14 lutego (z wielkim bólem idę w komercję, ale jednak)... Quillingowa, różowa do przesady kartka walentynkowa :)


sobota, 8 lutego 2014

Wiklinowe serducha

Za tydzień Walentynki... Nie będę się zanadto rozczulać, bo nigdy tego "święta" nie lubiłam, nie lubię i pewnie nie polubię (nigdy nie mów nigdy... ale jednak rzadko zmieniam poglądy :-P ), ale mimo wszystko jest to okazja dobra jak każda inna do pokazania moich kolejnych wiklinowych cudeniek. A przy tym okazja do podsunięcia pomysł na drobny upominek, inny niż standardowa róża czy zaproszenie do zatłoczonego do granic możliwości kina.

Wiklinowe serducho :)


sobota, 1 lutego 2014

Wilkinowy kosz Inki

Ladies and Gentlemen, Panie i Panowie, oto mam zaszczyt przedstawić Wam mój największy dotychczas papierowo-wiklinowy wyczyn! Przed Wami kosz wyplatany misternie od jakiegoś roku z myślą o istocie, która jest najlepszym słuchaczem na świecie, a w dodatku nie komentuje, nie dogryza i nie wypomina mi żadnych głupot ;) Kosz dla Inki, mojej świnki morskiej :-D


niedziela, 19 stycznia 2014

Opakowanie na wino... lub inną butelkę ;)

Z jakichś, niekoniecznie zrozumiałych i niekoniecznie dla mnie logicznych powodów ludzie ubierają, przebierają i stroją wedle najnowszych trendów swoje pieski, kotki, chomiki i rybki. Moja świnka morska nie preferuje raczej ani wychodzenia na dwór zimową porą ani strojenia się w domu (przed lustrem owszem lubi postać, ale do samozachwytu wystarcza jej lśniące futerko), a i ja nie preferuję podążania za światowymi  pokazami mody, dlatego też postanowiłam zaprojektować strój na zimę dla mojej przyjaciółki Carli R. ;)