Witajcie na urlopie :D
Dziś z lekkim wakacyjnym akcentem, bo jak wakacje to miłe wspomnienia, jak miłe wspomnienia to zdjęcia, jak zdjęcia to aparat fotograficzny, jak aparat fotograficzny to etui na niego ;)
Ponieważ budżet przed wyjazdem był już mocno uszczuplony, a jednak aparat wypadało jakoś zabezpieczyć przed piaskiem, słońcem i innymi niesprzyjającymi dla niego okolicznościami przyrody, padło na własnoręczne zrobienie etui z filcu.
Pomysł był, bo robiłam już kiedyś podobne etui na telefony komórkowe (zapewne kiedyś pokażę) na wzór jednego filcowego etui mojej kuzynki J. (Jak zwykle uniesiona ambicją zobaczyłam ładne opakowanie na telefon i pomyślałam, że po co kupować jak można zrobić samemu... Ale o tym innym razem.)
Filc w domu również był, bo miał kiedyś służyć do zrobienia jeszcze innego etui, ale tak wyszło, że go w końcu nie zrobiłam. Nitka była, guzik - biedronka też się znalazł ;) No to do dzieła :)
No i co najważniejsze, etui na wakacjach zdało egzamin na piątkę z plusem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz