Rzutem na taśmę przed Świętami Bożego Narodzenia Anno Domino 2013 - jeszcze jedna choinka z papierowej wikliny. Znowu zielona i znowu raczej mała :)
Etykiety
anioły
(7)
biżuteria
(39)
Boże Narodzenie
(18)
decoupage
(21)
dom
(2)
filc
(7)
haft matematyczny
(1)
makrama
(2)
origami
(1)
outfit
(4)
papierowa wiklina
(36)
quilling
(12)
scrapbooking
(10)
sutasz
(1)
szydełko
(6)
Walentynki
(5)
Wielkanoc
(5)
witraż
(5)
poniedziałek, 23 grudnia 2013
sobota, 21 grudnia 2013
Zielona wiklinowa choinka
Wiklinowych choinek ciąg dalszy. A właściwie to nie po prostu ot taki sobie zwykły ciąg dalszy, bo to chyba najładniejsza choineczka w mojej "rękodzielniczej" karierze ;)
Zrobiona na specjalne życzenie jako prezent urodzinowy dla S. Czasu na wykonanie było mało, bo niecały tydzień, ale czego się nie robi dla solenizantki i to w dodatku na takie ładne, ćwierćwieczne urodziny :)
Zrobiona na specjalne życzenie jako prezent urodzinowy dla S. Czasu na wykonanie było mało, bo niecały tydzień, ale czego się nie robi dla solenizantki i to w dodatku na takie ładne, ćwierćwieczne urodziny :)
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Mała wiklinowa choineczka
Choinka z papierowej wikliny w wersji mini :) Czyli młodsza (albo raczej mniejsza) siostra pokazywanej Wam już wcześniej wiklinowej choinki.
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Filcowe aniołki
W oderwaniu od świątecznego przepychu dziś pokażę Wam
coś, co – owszem – w bożonarodzeniowym klimacie być może, ale wcale nie musi.
Bo anioły przecież są całoroczne :)
środa, 4 grudnia 2013
piątek, 29 listopada 2013
sobota, 23 listopada 2013
czwartek, 21 listopada 2013
Bożonarodzeniowy lampion w złocie
Kampania pod tytułem „Boże Narodzenie” trwa w najlepsze.
Zatem ja też kontynuuję. Dla odmiany od choinek, bombek, bałwanków, panów w czerwonych
ubrankach i wszędobylskich aniołków dziś pokażę Wam coś innego.
czwartek, 14 listopada 2013
Mały kwadratowy koszyczek
Po październikowym ignorowaniu bloga nadrabiam wreszcie zaległości :) Ponieważ za choinkę z ostatniego posta zostałam lekko okrzyczana, że za wcześnie - mimo że w telewizji już słychać dzwonki sań i widać wielu bałwanów (choć to ostatnie to akurat nie tylko w przedświątecznym okresie...) - dziś coś zupełnie nieświątecznego.
sobota, 9 listopada 2013
Sznurkowa choineczka
1 listopada już dawno za nami, więc zgodnie z wieloletnią polską tradycją należy rozpocząć kampanię pod tytułem „Boże Narodzenie”. Lada chwila pojawią się śpiewające we wszelakich reklamach święte Mikołaje, etykiety różnych produktów będą nas straszyć płatkami śniegu, a na sklepowych półkach zalegną bombki, choinki i zabawki dla młodszych i starszych. Wszyscy zostaniemy przytłoczeni wszechogarniającą komercją, a wisienką na przedświątecznym torcie będzie odtwarzany milion razy dziennie w radiu odwieczny przebój mówiący o tym, że w zeszłe święta dałem ci moje serce, ale następnego dnia mi je oddałaś. O ty niedobra.
No cóż, ja też rozpoczynam swoją kampanię, nie mogę być
przecież gorsza :)
niedziela, 13 października 2013
środa, 2 października 2013
Organzowe maki
Ostatnio ciągle tylko papierowa wiklina albo materiały budowlane, to dziś coś zupełnie nowego dla odmiany. Spinki do włosów z organzy. Maki. Albo jakieś inne czerwone kwiecie, jak kto woli :)
poniedziałek, 23 września 2013
Bransoletka i naszyjnik z podkładek
sobota, 21 września 2013
Wiklinowy kubek na długopisy
Wracamy dziś, Proszę Państwa, do papierowej wikliny :)
Prezentowany oto tutaj kubeczek był jednym z moich pierwszych "wiklinowych" wyrobów - ma nieskomplikowaną formę, jest mały i łatwy do zrobienia. Prawdopodobnie właśnie dlatego, mimo mojego niskiego poziomu wtajemniczenia w papierową wiklinę w owym czasie, wyszedł ładny i równy ;)
Prezentowany oto tutaj kubeczek był jednym z moich pierwszych "wiklinowych" wyrobów - ma nieskomplikowaną formę, jest mały i łatwy do zrobienia. Prawdopodobnie właśnie dlatego, mimo mojego niskiego poziomu wtajemniczenia w papierową wiklinę w owym czasie, wyszedł ładny i równy ;)
środa, 11 września 2013
Bransoletka z podkładek
Kolejny dowód na to, że można zrobić coś z niczego. Albo że można zrobić coś z czegoś, z czego wydawałoby się że można zrobić wszystko, ale nie to :)
środa, 4 września 2013
Bransoletka sznurkowa à la Lilou z gołebiem
Część druga fascynacji mej sznurkowymi pierdółkami, czyli bransoletka w stylu Lilou z drewnianym gołąbkiem :)
niedziela, 1 września 2013
Wilkinowa miska
Dla odmiany od biżuterii wszelakiego rodzaju wracamy na chwilę do papierowej wikliny :) W roli głównej dzisiejszego posta występuje MISKA.
środa, 28 sierpnia 2013
Bransoletka sznurkowa à la Lilou z budzikiem
W to piękne środowe popołudnie (ostatnie wakacyjne środowe popołudnie, ku ubolewaniu mojemu i pewnie wielu innych) mam dla Was coś z biżuterii - sznurkowa bransoletkę z zawieszką à la bransoletka Lilou. W charakterze zawieszki występuje budzik :)
wtorek, 20 sierpnia 2013
Stare - nowe sandały
Dziś coś, co do tej pory nie przestąpiło przez progi tego bloga, czyli... buty O_o
Nie, żebym od razu się przekwalifikowała na szewca (dygresja: jeśli jest psycholog i psycholożka, poseł i posłanka, to jest szewc i...? Jak się nazywa kobieta szewc? :P ), bo butów od podstaw nie uszyłam, ale stare, zapomniane i nudne sandały zyskały "new look", są nie do poznania i w ogóle jest mega szał :P
Inspirację znalazłam w jednym z postów na blogu Antywieszak. Autorka odświeżyła swoja sandałki w kolorze khaki intensywną zielenią ;) Postanowiłam pójść w jej ślady...
Nie, żebym od razu się przekwalifikowała na szewca (dygresja: jeśli jest psycholog i psycholożka, poseł i posłanka, to jest szewc i...? Jak się nazywa kobieta szewc? :P ), bo butów od podstaw nie uszyłam, ale stare, zapomniane i nudne sandały zyskały "new look", są nie do poznania i w ogóle jest mega szał :P
Inspirację znalazłam w jednym z postów na blogu Antywieszak. Autorka odświeżyła swoja sandałki w kolorze khaki intensywną zielenią ;) Postanowiłam pójść w jej ślady...
Nowe sandały :) |
sobota, 10 sierpnia 2013
Wiklinowa lampa
Co innego, jeśliby zrobić coś nie dla siebie samej (zawsze większą przyjemność sprawiało mi robienie czegoś dla innych i oglądanie ich radości z tego, co zrobiłam, niż tylko na własny użytek) albo jeśliby zrobić wreszcie coś innego niż kolejny koszyk czy pudełko.
Hmm... A jeśli połączyć by dwie powyższe rzeczy i zrobić... lampę?
wtorek, 6 sierpnia 2013
Tęczowe kolczyki
Dziś quilling w wydaniu kolczykowym po raz kolejny. Tym razem w wersji nieco bardziej rozbudowanej (co jednak wcale nie znaczy, że bardziej skomplikowanej).
niedziela, 28 lipca 2013
wtorek, 23 lipca 2013
Wiklinowa podstawka
Dzisiaj taki drobiazg :)
Trochę starej i nowej biżuterii czeka również na opublikowanie, ale ostatnio sporo było kolczyków, to trzeba w końcu trochę urozmaicić sobie życie.
Czeka też na sfocenie jeszcze jedna nowa rzecz, coś zupełnie innego, ale żadnego rąbka tajemnicy nie uchylę póki co :) Wszystko w swoim czasie, jak będzie gotowe i dopracowane :)
Trochę starej i nowej biżuterii czeka również na opublikowanie, ale ostatnio sporo było kolczyków, to trzeba w końcu trochę urozmaicić sobie życie.
Czeka też na sfocenie jeszcze jedna nowa rzecz, coś zupełnie innego, ale żadnego rąbka tajemnicy nie uchylę póki co :) Wszystko w swoim czasie, jak będzie gotowe i dopracowane :)
wtorek, 16 lipca 2013
Etui na aparat
Witajcie na urlopie :D
Dziś z lekkim wakacyjnym akcentem, bo jak wakacje to miłe wspomnienia, jak miłe wspomnienia to zdjęcia, jak zdjęcia to aparat fotograficzny, jak aparat fotograficzny to etui na niego ;)
sobota, 6 lipca 2013
Quillingowe łezki
Kolejny mój etap przygody z quillingiem :)
Po dwóch parach różnokolorowych motyli przyszedł czas na nieco inną formę, a mianowicie coś na kształt łezek wypełnionych takim jakimś spiralkowym drzewkiem :) Kolory również nieco bardziej stonowane niż przy wakacyjnych motylkach, bo mimo że dość często chodzę ubrana w różne odcienie beżu i brązu, jakoś nigdy nie miałam fajnych kolczyków właśnie w tej tonacji kolorystycznej.
No to już mam :)
Po dwóch parach różnokolorowych motyli przyszedł czas na nieco inną formę, a mianowicie coś na kształt łezek wypełnionych takim jakimś spiralkowym drzewkiem :) Kolory również nieco bardziej stonowane niż przy wakacyjnych motylkach, bo mimo że dość często chodzę ubrana w różne odcienie beżu i brązu, jakoś nigdy nie miałam fajnych kolczyków właśnie w tej tonacji kolorystycznej.
No to już mam :)
piątek, 28 czerwca 2013
niedziela, 23 czerwca 2013
Quillingowe motyle (part 2)
Moje pierwsze motyle z kolorowych papierowych paseczków najwyraźniej się spodobały, bo już następnego dnia dostałam zamówienie od Aleksandry na motylki w wakacyjnych niebiesko - żółtych barwach :)
Proszę o wybaczenie kiepskiej fotki, ale jakoś dziś nie mam weny ;) Kolory na żywo zdecydowanie ładniejsze - ciemnoniebieski z cytrynowym żółtym, kontrastowo, wedle życzenia :)
Proszę o wybaczenie kiepskiej fotki, ale jakoś dziś nie mam weny ;) Kolory na żywo zdecydowanie ładniejsze - ciemnoniebieski z cytrynowym żółtym, kontrastowo, wedle życzenia :)
piątek, 21 czerwca 2013
Pierwsze starcie z quillingiem - motyle
Zamówiony onegdaj zestaw do quillingu leżał, leżał, leżał i czekał na swoją lepszą przyszłość...
Aż nadszedł ten piękny dzień, kiedy się doczekał :)
Quilling, czyli technika polegająca na zwijaniu pasków papieru i ich późniejsze formowanie, jak dotąd była mi znana tylko z filmików, obrazków i blogów. Jakżebym więc mogła nie spróbować stworzyć czegoś w ten sposób własnymi rękami! Spróbowałam zatem :) Efekt, jak na pierwszy raz, myślę, że całkiem zadowalający.
Aż nadszedł ten piękny dzień, kiedy się doczekał :)
Quilling, czyli technika polegająca na zwijaniu pasków papieru i ich późniejsze formowanie, jak dotąd była mi znana tylko z filmików, obrazków i blogów. Jakżebym więc mogła nie spróbować stworzyć czegoś w ten sposób własnymi rękami! Spróbowałam zatem :) Efekt, jak na pierwszy raz, myślę, że całkiem zadowalający.
Motyle w promieniach słońca :) |
wtorek, 18 czerwca 2013
Prostokątny koszyk z pokrywką
Dziś mam dla Was kolejną staroć, mój pierwszy koszyk z papierowej wikliny z wyplatanym prostokątnym dnem (wcześniej robiłam tylko albo wyplatane dno okrągłe albo prostokątne dno z kartonu i dopiero ścianki wyplatane).
W zasadzie koszyk jest dość mały (18 cm x 13 cm x 9 cm / szerokość x głębokość x wysokość), bo robiony na próbę, czy ten prostokąt w ogóle mi wyjdzie. Wyszedł :) Chyba ;)
Moment prób z prostokątnym dnem był też momentem, kiedy znudziło mi się już malowanie koszyków lakierobejcą ciągle i ciągle na prawie te same kolory. Jaśniejszy albo ciemniejszy brązowy - jakkolwiek ładny i przypominający "prawdziwą" wiklinę (zwłaszcza przy malowaniu jasną bejcą) - już mi się przejadł i postanowiłam przenieść technikę decoupage w moim wykonaniu z kartonowych pudełeczek na wiklinowe koszyczki :)
Decoupage jest nieco trudniejszy przy takich wyrobach. Karton jednak jest równy i gładki i wszystko pięknie się przykleja, a tutaj cieniutka serwetka zwija się, wchodzi pomiędzy papierowe rurki i niestety bardzo łatwo się targa. Ale jakoś dało radę przykleić serwetkowe róże - a ewentualne niedoskonałości zostały po prostu przykryte trochę grubszą warstwą lakieru ;)
Efekt - jak widać. Mnie się podoba :)
Nie opatentowałam jeszcze zamknięcia dla koszyczka z takim przykryciem, więc póki co została tylko pętelka do chwytania ;)
W zasadzie koszyk jest dość mały (18 cm x 13 cm x 9 cm / szerokość x głębokość x wysokość), bo robiony na próbę, czy ten prostokąt w ogóle mi wyjdzie. Wyszedł :) Chyba ;)
Moment prób z prostokątnym dnem był też momentem, kiedy znudziło mi się już malowanie koszyków lakierobejcą ciągle i ciągle na prawie te same kolory. Jaśniejszy albo ciemniejszy brązowy - jakkolwiek ładny i przypominający "prawdziwą" wiklinę (zwłaszcza przy malowaniu jasną bejcą) - już mi się przejadł i postanowiłam przenieść technikę decoupage w moim wykonaniu z kartonowych pudełeczek na wiklinowe koszyczki :)
Decoupage jest nieco trudniejszy przy takich wyrobach. Karton jednak jest równy i gładki i wszystko pięknie się przykleja, a tutaj cieniutka serwetka zwija się, wchodzi pomiędzy papierowe rurki i niestety bardzo łatwo się targa. Ale jakoś dało radę przykleić serwetkowe róże - a ewentualne niedoskonałości zostały po prostu przykryte trochę grubszą warstwą lakieru ;)
Efekt - jak widać. Mnie się podoba :)
Nie opatentowałam jeszcze zamknięcia dla koszyczka z takim przykryciem, więc póki co została tylko pętelka do chwytania ;)
A tutaj różyczkowy koszyk wkomponowany w regał, między książki i kwiatki ;) |
wtorek, 11 czerwca 2013
Opowieść o deupage'u
Dawno dawno temu, za górami, za lasami, w mieście w największym, najpiękniejszym i zdecydowanie najsławniejszym dworcem na świecie dziewczynka imieniem Ola postanowiła nauczyć się techniki decoupage.
sobota, 8 czerwca 2013
niedziela, 2 czerwca 2013
Kolczyki wiosenne
Cześć :)
"Majówkowo - czerwcówkowa" aura nie nastrajała zbyt optymistycznie, dlatego coby jednak poczuć powiew wiosny (wiosny? toż to już lato powinno się zbliżać...) dziś zamieszczam kolczyki - kwiatki, a można by nawet rzec kwiatuszki, bo wielkość ich na oko jakieś aż 1,5 cm ;)
"Majówkowo - czerwcówkowa" aura nie nastrajała zbyt optymistycznie, dlatego coby jednak poczuć powiew wiosny (wiosny? toż to już lato powinno się zbliżać...) dziś zamieszczam kolczyki - kwiatki, a można by nawet rzec kwiatuszki, bo wielkość ich na oko jakieś aż 1,5 cm ;)
sobota, 25 maja 2013
sobota, 18 maja 2013
Filcowe kręcioły
czwartek, 2 maja 2013
Wiklinowy kosz na gazety
Kolejna staroć (brak czasu na plecenie nowych rzeczy daje się we znaki... niestety...) - koszyk z papierowej wikliny. W zasadzie jedna z pierwszych rzeczy wyplecionych przeze mnie. Pierwotnie miał być osłonką na doniczkę z kwiatkiem, ale jakoś tak wyszło, że najpierw służył jako przechowalnia dla zimowych rękawiczek, czapek i szalików...
...ale jako, że zima już się skończyła i wszelkie zimowe odzienie poszło w odstawkę, do koszyka wskoczyły gazety :) Może kiedyś doczeka się przerobienia na doniczkę :)
...ale jako, że zima już się skończyła i wszelkie zimowe odzienie poszło w odstawkę, do koszyka wskoczyły gazety :) Może kiedyś doczeka się przerobienia na doniczkę :)
piątek, 26 kwietnia 2013
niedziela, 21 kwietnia 2013
Szklane anioły
czwartek, 4 kwietnia 2013
Osłonka na doniczkę
Na fejsie już było, ale przedstawiam i tu.
Własnoręcznie przeze mnie rozmnożony Pan Felix w swoim nowym mieszkanku, czyli osłonce na doniczkę zrobionej z plastikowego pudełeczka po sałatce :)
Własnoręcznie przeze mnie rozmnożony Pan Felix w swoim nowym mieszkanku, czyli osłonce na doniczkę zrobionej z plastikowego pudełeczka po sałatce :)
środa, 3 kwietnia 2013
Pod kubek
Święta, święta i po świętach... Wolny czas minął szybko jak zwykle. Okazał się oczywiście produktywny - powstała taka oto podkładka pod kubek:
sobota, 30 marca 2013
Koszyczek wielkanocny
Udało mi się!
Zdążyłam dokończyć i pomalować koszyczek na święconkę :) Lakier zdążył wyschnąć, hura!
Nie pozostaje teraz nic innego, jak zapakować jajca i iść poświęcić :)
Zdążyłam dokończyć i pomalować koszyczek na święconkę :) Lakier zdążył wyschnąć, hura!
Nie pozostaje teraz nic innego, jak zapakować jajca i iść poświęcić :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)