Kolejny dowód na to, że można zrobić coś z niczego. Albo że można zrobić coś z czegoś, z czego wydawałoby się że można zrobić wszystko, ale nie to :)
Czyli bransoletka stworzona z podkładek pod śruby i kawałka czerwonej wstążki. Do tego dwa zaciski do zakończenia wstążki, dwa kółeczka i karabińczyk. I gotowe!
Inspirację i sposób na zaplecenie wstążki z podkładkami znaleziony gdzieś w czeluściach internetu, prawdopodobnie na jakiejś stronie, blogu czy fanpage'u poświęconym sztuce zwanej art recyklingiem. Tutoriale można ogólnie znaleźć w wielu miejscach, jak na przykład na stylowi.pl czy gdzieś na Twojej Tubie - no cóż, internet jest głęboką studnią.
Przyznaję, że bransoletka do najlżejszych nie należy, ale i tak jest lżejsza niż się tego spodziewałam i nosi się dobrze :)
W przygotowaniu, a właściwie na ukończeniu jest też bransoletka z podkładek w innym kolorze, w komplecie z... jeszcze czymś. Coby za dużo nie zdradzać. Będzie w swoim czasie.
A ja dostałem za co z góry dziękuję :) Naprawdę fajne i prezentuje się elegancko... Na bank będę nosił :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBeny