Prezentowany oto tutaj kubeczek był jednym z moich pierwszych "wiklinowych" wyrobów - ma nieskomplikowaną formę, jest mały i łatwy do zrobienia. Prawdopodobnie właśnie dlatego, mimo mojego niskiego poziomu wtajemniczenia w papierową wiklinę w owym czasie, wyszedł ładny i równy ;)
Średnica około 6 cm, wysokość około 10 cm, za wzornik posłużyła szklanka z co... tzn. ze słodkiego napoju gazowanego służącego do czyszczenia monet (coby nikt mi nie zarzucił kryptoreklamy :P ). Malowany dwa razy ciemną lakierobejcą (nazwy koloru, wybaczcie, nie pamiętam).
Praktyczne zastosowanie ;) |
Równie fantastycznie komponuje się z komputerem i telefonem no moim biurku w pracy. Któż by się przejmował, że szef się z niego śmieje, a koleżanka z pokoju nadal uważa, że to niemożliwe, że zrobiłam go sama, na pewno musiałam gdzieś kupić gotowy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz