sobota, 21 września 2013

Wiklinowy kubek na długopisy

Wracamy dziś, Proszę Państwa, do papierowej wikliny :)

Prezentowany oto tutaj kubeczek był jednym z moich pierwszych "wiklinowych" wyrobów - ma nieskomplikowaną formę, jest mały i łatwy do zrobienia. Prawdopodobnie właśnie dlatego, mimo mojego niskiego poziomu wtajemniczenia w papierową wiklinę w owym czasie, wyszedł ładny i równy ;)


Średnica około 6 cm, wysokość około 10 cm, za wzornik posłużyła szklanka z co... tzn. ze słodkiego napoju gazowanego służącego do czyszczenia monet (coby nikt mi nie zarzucił kryptoreklamy :P ). Malowany dwa razy ciemną lakierobejcą (nazwy koloru, wybaczcie, nie pamiętam).

Praktyczne zastosowanie ;)
Mimo moich początkowych obaw, że tak mały i lekki kubeczek nie będzie się nadawał do trzymania w nim kilku wypisanych długopisów, tylu samo nienaostrzonych ołówków i jeszcze paru średnio piszących markerów, sprawdza się świetnie. Po dwóch warstwach lakierobejcy jest twardy i sztywny, a i trochę wagi mu przybyło.

Równie fantastycznie komponuje się z komputerem i telefonem no moim biurku w pracy. Któż by się przejmował, że szef się z niego śmieje, a koleżanka z pokoju nadal uważa, że to niemożliwe, że zrobiłam go sama, na pewno musiałam gdzieś kupić gotowy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz