Po krótkiej przerwie spowodowanej, jakże by inaczej, chronicznym brakiem wolnego czasu, powracam z dwoma szklanymi aniołami - witrażami :)
|
Aniołki w komplecie ;) |
Aniołki może nie są nowe, bo zrobione we wrześniu zeszłego roku na
festiwalu EtnoART, ale nadal cieszą moje oczy :) Festiwal EtnoART,
czyli warsztaty tradycyjnego rzemiosła ludowego zorganizowane przez
Fundację Godne Życie, był częścią festiwalu ZagłębieWood w Dąbrowie
Górniczej. Oprócz takich rzecz, jak poniższe szklane aniołki, można było
samemu wykonać biżuterię z filcu, spróbować sił w technice decuopage,
własnoręcznie zrobić papier czerpany czy też wypleść coś z wikliny.
Filcowy
pierścionek i kółeczko z wikliny (wreszcie tej prawdziwej, a nie
papierowej!), które idealnie wpasowało się jako podstawka pod świeczkę,
może kiedyś doczekają się prezentacji na blogu... kiedyś :)
A swoją drogą mam nadzieję, że w tym roku festiwal ZagłębieWood doczeka się kolejnej edycji.
|
Anioł mojego autorstwa |
Anioły zostały wykonane przy użyciu kawałków szkiełek, taśmy miedzianej,
cyny i lutownicy. Jeden zrobiony przeze mnie, drugi przez mamę :)
|
Anioł autorstwa mamy (roboczo dostał przydomek "anioł-kark" :-D ) |
Mam nadzieję, że wreszcie doczekają się miejsca na ścianie
pośród pozostałych egzemplarzy z mojej kolekcji aniołów stróżów - jak
dorobię się kolejnych 6 haczyków (bo aż tyle skrzydlatych czeka na
zawieszenie!) to moją kolekcję z wielką chęcią zaprezentuję.
No właśnie...słyszałam, że potrzebujesz "wiertacza" ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, "wiertacz" nadal poszukiwany ;)
OdpowiedzUsuń