sobota, 18 maja 2013

Filcowe kręcioły

Dziś po przerwie coś nowego, właściwie starego-nowego :)

Komplet filcowych kręciołów w całej okazałości :)
Zrobiłam sobie kiedyś taki komplecik z filcu, zakręcone kolczyki + naszyjnik, aż pewnego razu jeden kolczyk mi się zgubił. Było to już jakiś czas temu, a dziś wreszcie zmotywowałam się do dorobienia brakującej sztuki. No i pojawiła się okazja do sfocenia całości ;)

Komplecik jest bardzo lekki, w związku z czym przyjemnie się nosi.


Poniżej moja cudowna zakręcona filcowa biżuteria w wydaniu artystycznym, w towarzystwie Ziutka (dla niewtajemniczonych: Ziutek = bambus z Ikei).

Kręciołowe kolczyki
Przepis na wykonanie powyższego arcydzieła jest bardzo prosty:
- idziemy do Empiku (lub gdzie indziej jak ktoś znajdzie) po prasowany filc w wybranych kolorach (lub kolorze, ale chyba lepiej wygląda połączenie co najmniej dwóch),
- wycinamy paseczki o szerokości około 1 - 1,5 cm,
- układamy równiutko jeden na drugi,
- zawijamy,
- końcówkę podklejamy (klej do papieru sprawdza się doskonale),
- i dalej w zależności: jeśli robimy kolczyki, przebijamy "kręcioła" gwoździem do biżuterii, gwóźdź zakańczamy oczkiem i doczepiamy bigla,

Kręciołowy naszyjnik
- jeśli robimy naszyjnik metoda bardziej dowolna - można użyć szpilek do biżuterii i połączyć je ze sobą, a dla wydłużenia całości dopiąć łańcuszek. Można użyć jakiegoś cienkiego sznureczka albo żyłki. Ja nabiłam wszystkie filcowe elementy na przemian z małymi posrebrzanymi kuleczkami na cienki drucik, bo chciałam uzyskać sztywny okrągły kształt. Na końcu zapięcie i można nosić :) Ilość filcowych zawijańców oczywiście dowolna.

A swoją drogą nowe rzeczy z papierowej wikliny już niedługo, już się tworzą, będą gotowe jak tylko lakier wyschnie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz