czwartek, 14 listopada 2013

Mały kwadratowy koszyczek

Po październikowym ignorowaniu bloga nadrabiam wreszcie zaległości :) Ponieważ za choinkę z ostatniego posta zostałam lekko okrzyczana, że za wcześnie - mimo że w telewizji już słychać dzwonki sań i widać wielu bałwanów (choć to ostatnie to akurat nie tylko w przedświątecznym okresie...) - dziś coś zupełnie nieświątecznego.


Kolejny koszyczek z papierowej wikliny, na kwadratowym wyplatanym dnie o wymiarach około 13 cm x 13 cm i wysokości około 7 cm. Wyplatany bez wzornika, więc pewnie do ideału nieco mu brakuje, ale uczę się na własnych błędach i do ideału dążę, bo mimo wyplatania "na oko" ścianki już się nie zwężają ku górze, jak to bywało w poprzednich koszykach. Fakt, że bez wzornika trzeba bardziej skupiać się i starać, żeby wszystko wyszło równo i trzymało się w jako takim pionie, ale jak (mam nadzieję) widać - da się :)


Pomalowałam koszyk tym razem na biało, coby wrócić do odstawionej ostatnimi czasy zabawy z decoupagem. Tak więc dookoła koszyczka wylądowały delikatne kolorowe czerwono - żółto - niebiesko - zielone pnącza (kwiatki, listki... Generalnie coś, co przypomina rośliny...) z serwetki z Ikei. Na wierzchu tradycyjnie dwie warstwy bezbarwnego lakieru do drewna. Lakieru miałam już w puszce końcówkę i jakoś dziwnie się zmatowił, ale to w sumie nawet dobrze wyszło, nigdy nie byłam fanką połysku ;)


Przeznaczenie koszyczka: tym razem na użytek własny, celem uporządkowania kremów rozsypanych po całej szufladzie. Cel osiągnięty, wszystkie pudełeczka zebrane ładnie w jednym miejscu, szuflada uporządkowana :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz