poniedziałek, 13 stycznia 2014

Filcowe kwiatki, czyli jak uratować golf

Święta Bożego Narodzenia już za nami, Sylwester już za nami, Nowy Rok już w trakcie, ale nadal pozostajemy w klimacie zimowym... Mimo że śniegu za oknami póki co (na szczęście) brak, ubierać się ciepło trzeba, coby zdrowym być, nie przeziębiać się i jak już spadnie trochę białego puchu to zażyć białego szaleństwa - między innymi zrobić wreszcie wyczekiwanego orzełka na śniegu ;)


No a co zrobić jak ulubiony golf odmawia dalszej współpracy? Opcji jest kilka: można wyrzucić, można przerobić na szmatki do kurzu albo na ścierki do podłogi, można usiąść i płakać albo można wykazać się odrobiną kreatywności i golf uratować - przerobić, odnowić, ulepszyć, urozmaicić, jednocześnie zakrywając drobne defekty :) A tu bardzo prosty przepis, jak to zrobić.


U góry stary, brzydki, monotonny, zanudzający swoją zwyczajnością golf, w dodatku z małą dziurką na samym środku...

A na dole brand-new-golf ;) Nie dość, że bez wspomnianego wyżej defektu, to jeszcze z uroczymi filcowymi kwiatkami w dopasowanych kolorach.


Cztery filcowe kwiatki w kolorze kremowym i tyleż samo jasnobrązowych. Wykonanie naprawdę banalne: wystarczy wyciąć z filcu kwadrat i złapać go w jedną rączkę, w drugą rączkę złapać igłę z nitką, igłę wbić w sam środek kwadratu, a następnie owinąć ją wokół jednego z boków kwadratu i, zaciskając bok, wbić ją ponownie w środek. Operację powtórzyć jeszcze trzy raz (z każdym z pozostałych boków) i zakończyć naszywając na środku powstałego kwiatka kilka malutkich koralików. Dokładniejszą instrukcję ze zdjęciami możecie znaleźć tutaj.


Tak wykonane kwiatuszki naszywamy dość blisko siebie (trzeba pamiętać, że po założeniu golf nieco się naciągnie) w układzie jakim tylko dusza zapragnie - u mnie "zorganizowany chaos" ;) - w miejscu również jakim tylko dusza zapragnie - u mnie miejsce wymusiło dzieło moli buszujących w szafie :P - i cieszymy się nowym - starym sweterkiem :) Jakkolwiek nie lubię chodzić w golfach, tak teraz ten powrócił do łask. niby prosty, jednolity, a jednak ożywiony trochę filcową aplikacją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz