Pozostając jednak jeszcze nieco w klimacie 14 lutego (z wielkim bólem idę w komercję, ale jednak)... Quillingowa, różowa do przesady kartka walentynkowa :)
Nie wiem, czy ktoś dzisiaj jeszcze wysyła kartki pocztą - w dobie nowoczesnych technologii idziemy niestety na łatwiznę i ślemy maile i SMSy. A właściwie to szkoda. Zawsze powtarzałam, że większą radość sprawia coś, w przygotowanie czego ktoś musiał włożyć więcej wysiłku.
Kartka prostej konstrukcji, zrobiona jeszcze kilka lat temu. Kartonik w wklejoną w środku kartką na wpisanie czegoś od siebie, na zewnątrz ozdobiony quillingowymi serduchami.
A wszystko w obrzydliwej różowej kiczowatej tonacji ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz