Pierwowzorem dla dzisiejszego kubeczka był jeden z moich pierwszych wyrobów z papierowej wikliny, a mianowicie kubek na długopisy zaprezentowany Wam w tym poście. Wymiary podobne, choć ten jest minimalnie większy. Średnica podstawy około 7 cm, wysokość około 11 cm.
Wykonanie również niemalże identyczne, dno okrągłe wyplatane, ścinki wyplatane chyba troszkę gęściej - ale ostatnio odnoszę wrażenie, że gęściejszy splot jest jakby zgrabniejszy i bardziej mi się podoba. Tym razem obyło się bez wzornika ze szklanki po odrdzewiaczu, choć w pierwotnym zamyśle miałam jej wykorzystanie. Jednak kiedy dno wyszło mi z rozpędu minimalnie za duże, musiałam improwizować. Brak wzornika nie przeszkodził, aby kubeczek wyszedł równy - cóż, najwyraźniej praktyka faktycznie czyni mistrza :)
Różnica jest też w wykończeniu przedmiotu - poprzedni kubek został pomalowany lakierobejcą w kolorze ciemnobrązowym. Tym razem przyszły właściciel kubeczka zażyczył sobie, aby były widoczne gazetowe nadruki. Dlatego też całość po wypleceniu została pomalowana jedynie dwiema warstwami lakieru akrylowego do drewna. To wystarczyło, aby kubeczek zabezpieczyć, usztywnić i dodać mu trochę wagi (coby liczna długopisy go nie przewracały).
A kolejny plus tego jakże pięknego kubeczka jest taki, że i gazetkę (a przynajmniej jej fragmenty) można poczytać, jak się w pracy nudzi ;)
Z pozdrowieniami dla P. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz