Lampion podobny nieco do zeszłorocznego, a podobieństwo tkwi w identycznej lampce do wina, która stanowi bazę oraz w technice wykonania.
Odtłuszczone szkło zostało szczelnie oklejone porwanym na kawałeczki białym papierem ryżowym, przez który pięknie przebija światło z włożonej do środka małej świeczuszki. Na to techniką decoupage naniesiony został wzór - tym razem bombki, gwiazdki i dzwoneczki.
Nóżka i stopka kieliszka zostały obklejone sreberkiem, którego szczerze nienawidzę (czyli niewiele się zmieniło od zeszłego roku) ;) Kawałeczki sreberka kleją się do rąk zamiast do miejsca, gdzie powinny, bleee...:P Rok wcześniej powtarzałam sobie, że nigdy więcej, a jednak spróbowałam tego jeszcze raz ;) Teraz znów mówię "nigdy więcej", a co czas przyniesie - zobaczymy ;) Efekt tego "sreberkowania" jest oczywiście bardzo ładny, ale ja, jako osoba z natury niecierpliwa, jednak nie mogę przebrnąć przez to bez nadmiernego stresowania się...
Całość wykończyłam oczywiście bezbarwnym lakierem, tym razem z domieszką srebrnego brokatu. Dwie warstwy wystarczyły, aby wszystko ładnie się trzymało i było odporne na ewentualne mycie czy przynajmniej wycieranie.
Lampionik powstał w czasie zeszłorocznych warsztatach w Ośrodku Kultury w Będzinie, które odbyły się w filii w Grodźcu. Jakoś nigdy nie zdążam zamieścić prac z tych warsztatów na bieżąco, zawsze zostają na kolejny rok ;)
bardzo klimatyczny :)
OdpowiedzUsuńna żywo jeszcze bardziej ;)
OdpowiedzUsuń