Jedna z tych nowości to karczochowa bombka z kolorze czerwono - zielonym. To mój drugi karczoch po tym srebrno - złotym, którego oglądaliście rok temu.
Muszę przyznać, że tym razem poszło mi to lepiej i sprawiło więcej radości, niż za pierwszym razem. Nie wiem, czy to kwestia tej dużej ilości czasu, przez co nigdzie mi się nie spieszyło i wolnym, spokojnym i monotonnym rytmem składałam sobie te trójkąciki ze wstążek, które cierpliwie i dokładnie przypinałam do styropianowej kulki, czy też kwestia większej wprawy... Ale chyba ciężko mówić o wprawie przy dwóch wykonanych sztukach ;)
Tym razem postanowiłam tez wykończyć bombkę czerwoną kokardą, zamiast tylko samą zawieszką z cieńszej wstążki, jak ostatnio.
No cóż, czasu dalej mnóstwo, więc idę "produkować" dalej ;)
P.S. Przy okazji zdradzę sekret... ;) Z okazji 5 tysięcy odsłon przewidziana jest niespodzianka pod postacią specjalnego posta, więc proszę oglądać, polecać, udostępniać!
Piękna :) Dużo zdrowia życzę !
OdpowiedzUsuń